„Smakowite” słuchawki planarne OPPO PM-1

„Smakowite” słuchawki planarne OPPO PM-1

„Smakowite” słuchawki planarne OPPO PM-1 150 150 OPPOdigital.pl

Takim mianem słuchawki OPPO PM-1 określił Tyll Hertsens, recenzent portalu www.innerfidelity.com. Zapraszamy do przeczytania fragmentów jednej z najciekawszych recenzji słuchawek OPPO PM-1.

 

OPPO PM-1

To dość śmiałe posunięcie, swoje pierwsze słuchawki wprowadzać w ekskluzywnej kategorii słuchawek kosztujących powyżej 4000 zł. Aby taki pomysł miał szanse na sukces, lepiej mieć coś lub kogoś w zanadrzu. W przypadku OPPO jest to Igor Levitsky, wieloletni niezależny projektant, który pracował z BG Radia oraz SLS audio nad przetwornikami planarnymi, a przez ostatnie 2 lata pracował nad słuchawkami OPPO PM-1. Miałem wielkie szczęście i przyjemność długiej, mailowej wymiany zdań z Igorem – jego entuzjazm związany ze sprzętem audio jest zaraźliwy, a jego zrozumienie zagadnień związanych z projektowaniem słuchawek było dla mnie bardzo przydatne. PM-1 to bardzo ciekawe słuchawki…

 

Opis cech fizycznych słuchawek

OPPO PM-1 to otwarte słuchawki wokół-uszne  w których zastosowano technologię przetworników planarnych. Wykonanie opakowania i dostarczonych wraz z słuchawkami akcesoriów jest na najwyższym poziomie. Zaczynając od zewnątrz: w zestawie znajduje się bardzo ładna wykończona  na ciemnoczerwono drewniana skrzyneczka pokryta od wewnątrz kremowym materiałem o fakturze zamszu, z wycięciami na słuchawki oraz kabel. Kabel OCC do użytku domowego jest zakończony od strony słuchawek dwoma wtykami mono jack 2,5 mm, z oznaczeniami „L” i „R” na obudowach wtyku wyraźnie określającymi złącza.

 

 

Mały jeansowy futerał będący na wyposażeniu, służy do transportu słuchawek. Przewody muszą być odłączone w przypadku gdy przechowujemy słuchawki w futerale.

 

 

Przechodząc do słuchawek, PM-1 są zbudowane fantastycznie. Pałąk oraz pady słuchawek pokryte są luksusową czarną skórą jagnięcą. W odróżnieniu od wielu standardowych konstrukcji, poduszki padów nie są zrobione ze standardowej pianki z pamięcią kształtu, ale z pianki lateksowej, która jest delikatniejsza oraz ma większą żywotność od pianki z pamięcią. Jestem wielkim fanem padów słuchawkowych wypełnionych pianką z pamięcią kształtu, jednak wypełnienie padów w PM-1 jest pozbawione jakichkolwiek wad i niezwykle wygodne. Pady mogą być w łatwy sposób wymienione przez użytkownika na alternatywne pady pokryte welurem (dołączone do słuchawek).

Elementy mechanizmu regulacji pałąka wykonane są ze stali nierdzewnej i zapewniają skokową regulację. Ruchome elementy poruszają się płynnie, a jakiekolwiek regulacje dają poczucie pewności. Zakończenie pałąka oraz mechanizmu skręcania słuchawek wydaje się być wykonane z chromowanych, wycinanych maszynowo metalowych elementów. Każdy z nauszników ma możliwość obrotu o pełne 180 stopni, pozwalając na płaskie ułożenie padów, gdy umieszczamy słuchawki w etui lub na biurku. Mocny aluminiowy pasek całkowicie otaczający nauszniki zapewnia im znaczną ochronę przed uszkodzeniami.

 

Styl, komfort, ergonomia

Uważam wygląd tych słuchawek za wspaniały. Ten surowy i minimalistyczny design mocno kontrastuje z wysoką jakością użytych materiałów, zapewniając właścicielowi dumę z posiadania słuchawek.

PM-1 są zaskakująco lekkie jak na słuchawki planarne –  ważą zaledwie 395 gramów. To, w połączeniu z odpowiednio miękkim pokryciem pałąka i nauszników, sprawia, że PM-1 są bardzo wygodne i doskonale nadają się do długich odsłuchów.

Zakres regulacji pałąka pozwala zapewnić dobre dopasowanie dla pełnej gamy rozmiarów głowy. Obrót padów o 180 stopni pozwala na zdjęcie słuchawek i położenie ich na płasko, poduszkami w dół na powierzchni biurka. Zdejmując słuchawki z głowy i zawieszając je na szyi, pady obrócą się w odpowiednim kierunku, umożliwiając dopasowanie słuchawek tak, aby opierały się płasko na klatce piersiowej poniżej szyi.

 

 

Opis przetwornika planarnego w PM-1

Miałem okazję przeprowadzić długą wymianę maili z Igorem Levitsky. W opisie będę umieszczał niektóre z jego wypowiedzi zawierające opisy oraz uzasadnienie zastosowanej w PM-1 konstrukcji przetworników.

Jedną z pierwszych rzeczy jaką zauważą spostrzegawczy miłośnicy słuchawek jest sposób promieniowania dźwięku w PM-1. Mimo konstrukcji planarnej, dźwięk promieniowany przez membranę nie trafia bezpośrednio do ucha, ale przechodzi  najpierw przez otwór przypominający kształtem przekrój „mandarynki”. Wywołało to spore zdziwienie wśród entuzjastów słuchawek (w tym moje), którzy sądzą, że jedną z zalet słuchawek planarnych jest płaskie czoło fali akustycznej, które dociera do ucha w naturalny sposób, prowadząc do lepszego obrazowania dźwięku.

Levitski podał jednak argumenty, które przemawiają za takim rozwiązaniem. Używając dużej membrany promieniującej przez mniejszy otwór, zwiększy się ciśnienie w otworze, co skutecznie zwiększy prędkość cząsteczek powietrza. Następny argument dotyczy interferencji fal. Gdy membrana znajduje się blisko ucha, dźwięk o wysokiej częstotliwości promieniowany przez zewnętrzną część dużej płaskiej membrany będzie potrzebował więcej czasu, aby dotrzeć do ucha, co może powodować problemy z nakładaniem się dźwięków.

 

Poniżej będę umieszczał wypowiedzi Igora oraz moje przemyślenia na ich temat:

W PM-1 efekt zwiększenia ciśnienia wystąpi głównie w zakresie niskich częstotliwości, dostarczając większą energię i mocniejsze uderzenie w zakresie niskich tonów oraz niższej średnicy. Dzieje się tak ponieważ cała energia promieniowana przez dużą owalną membranę łączy się, a następnie zostaje wypchnięta przez centralnie umieszczony otwór. Stanowi to dodatkowe akustyczne obciążenie dla membrany, co również jest dobre, ale wymaga wysokiej stabilności membrany.

Obrzeże membrany nie promieniuje efektywnie wyższych częstotliwości, które są odcinane, a więc dla wysokich częstotliwości aktywna jest tylko centralna część membrany. Dzięki temu dźwięk jest promieniowany w bardziej skoncentrowanej formie. Zazwyczaj wszelkie przetworniki wykonane z cienkiej folii są nieprzewidywalne biorąc pod uwagę złożoność membrany, jej wibracje, oraz efekt obciążenia uszu. Nawet symulatory ucha nie zapewniają jednoznacznych wyników powyżej częstotliwości 8 kHz. Technika projektowania słuchawek jest połączeniem doświadczenia, sztuki oraz innych umiejętności i wymaga ciągłych odsłuchów.

Mniejsza powierzchnia promieniowania wysokich częstotliwości w PM-1, tworzy charakterystyczną odpowiedź częstotliwościową oraz, według mojej opinii –  bardzo skoncentrowany dźwięk. Bardziej niż w innych przetwornikach planarnych, gdzie ze względu na padanie dźwięku pod różnymi kątami i z różnych pozycji względem kanału słuchowego, istnieje możliwość wystąpienia problemów ze spójnością dźwięku.

Otwór „mandarynka” został również zoptymalizowany dla uzyskania lepszych parametrów. Jego drugo lub trzecioplanową rolą jest działanie jak korektor fazy, który przeciwdziała i rozprasza rezonanse membrany przy bardzo wysokich częstotliwościach oraz wygładza kilka górek w paśmie przenoszenia. Jak widać, tylna pokrywa przetwornika również ma radialnie umieszczone otwory, mają one na celu akustyczne odciążenie membrany.

 

Łał…. Rzeczywiście w te przetworniki włożono wiele pracy, myślę, że my entuzjaści musimy spojrzeć na to zarówno z otwartym umysłem, jak i tradycyjnym sceptycyzmem.

Maniacy słuchawek planarnych bez wątpienia będą chcieli spojrzeć na tłumienie zastosowane w PM-1.

 

Po lewej stronie widać tylną część przetwornika. Po środku, pod wytłumieniem wklejony jest kawałek filcu pokrywający tylne ujście „mandarynki”. Filcowy krążek widoczny na zdjęciu również pokrywa ten otwór. Następna jest względnie gruba (około 7mm) podkładka z materiału tłumiącego, pokrywająca całą tylną kapsułę przetwornika. Ostatnim elementem wytłumienia jest cienki kawałek materiału tłumiącego znajdujący się pomiędzy wewnętrzną kratownicą, a zewnętrznym metalowym grillem nauszników.

 

Igor ciekawie się wypowiedział na temat zastosowanego w PM-1 tłumienia:

PM-1 są bardzo dobrze wytłumione od tylnej strony przetwornika. Całkowicie wyeliminowano odbicia, które mogłyby powrócić do membrany, a tłumienie wysokich tonów oraz wyższej średnicy jest wysokie. Ponadto rozmieszczenie otworów z przodu i z tyłu przetwornika zwiększa obciążenie akustyczne, co czyni przetwornik mniej wrażliwym na czynniki zewnętrzne. Zamysł polega na tym, aby zbliżając ręce blisko nauszników słuchawek, nie zauważyć większej różnicy w dźwięku. Połączenie powyższych cech pozwala ludziom słuchać PM-1 poza domem. Może nie nadadzą się one do słuchania muzyki w metrze, ale na pewno sprawdzą się w autobusie, w pociągu, a nawet w samolocie (oczywiście z pewnymi ograniczeniami wynikającymi z otaczającego hałasu). Poza tym możesz oprzeć się o fotel, położyć głowę na poduszce, czy położyć ręce na słuchawki –  nie będzie to stanowiło problemu. Dźwięk nie zmieni się tak mocno, jak to ma miejsce w przypadku innych słuchawek o konstrukcji otwartej.

 

Mimo, że PM-1 zapewniają pewien poziom izolacji od hałasów, to pozostają jednak słuchawkami otwartymi i nie do końca się zgadzam, aby były dobre do odsłuchu w samolocie lub pociągu. Zaświadczę za to, że można ich słuchać z głową na poduszce, bez większych zmian w dźwięku. PM-1 używałem również z sukcesem, spacerując po mojej stosunkowo spokojnej okolicy. Słuchawki te są z pewnością lepiej przystosowane do użytku przenośnego niż inne dostępne na rynku słuchawki planarne.

Dla mnie najbardziej interesującą częścią PM-1 są zastosowane w nich przetwornik. W przeciwieństwie do przetworników planarnych stosowanych w słuchawkach firm Audeze, Abyss, czy HiFiMAN, wykorzystujących wzór przewodników w kształcie serpentyny oraz liniowy układ magnetyczny, PM-1 wykorzystuje magnesy pierścieniowe oraz spiralny wzór przewodników na membranie.

 

Po lewej stronie zdjęcia widać tylną część przetwornika, po prawej stronie zdjęcia widać membranę. Na zdjęciu, po lewej stronie można zobaczyć dwa magnesy pierścieniowe – jeden wewnątrz, a drugi na zewnątrz otworu o przekroju „mandarynki”.

 

Zacznijmy od opisu Igora:

Membrana w PM-1 jest owalna, a centralnie umieszczona, przewodząca część jej powierzchni ma kształt dużego koła, prawie dochodząc do krawędzi membrany i pozostawiając nienapędzone fragmenty poza główną osią owalu. Membrana posiada po obu stronach dwie warstwy przewodników ułożonych w skomplikowany wzór. Jest również stopniowo pofalowana, z uwzględnieniem stopnia jej naprężenia. To znaczy, że membrana jest naciągnięta w określonym stopniu, a kombinacja naprężenia, pofalowania i parametrów membrany zostały dobrane tak, aby uzyskać jak najlepszą wydajność. Zapewnia to stabilność, tłumienie strukturalne, oraz pozwala na obniżenie rezonansu.

Membrana umieszczona jest pomiędzy dwoma pierścieniowymi systemami magnetycznymi i jest w małym stopniu obciążona akustycznie przez mechanizm zwiększający ciśnienie akustyczne. Mechanizm ten jest utworzony przez dużą powierzchnię drgającą promieniującą przez mniejszy otwór.

 

Ostatnim obszarem mojego zainteresowania, przed omówieniem wrażeń odsłuchowych są nauszniki słuchawek. Zarówno skórzane, jak i welurowe pady są zbudowane tak, aby częściowo przepuszczały dźwięk. Wadą tego układu jest trudniejsze do osiągnięcia niskie zejście basu. Jest  to jeden z powodów, dla których zastosowano zwiększenie ciśnienia akustycznego przetwornika w zakresie niskich tonów. Z drugiej strony, pełna izolacja nauszników słuchawek, którą osiągam robiąc pomiary, często nie jest osiągalna w prawdziwym życiu, przeszkadzać w tym mogą włosy, różnice w kształcie czaszki, czy założone okulary.

 

Oto co Igor twierdzi na ten temat:

PM-1 zaprojektowałem w taki sposób, aby stanowiły małe obciążenie akustyczne. Przestrzeń pomiędzy membraną słuchawki, a błoną bębenkową ucha jest wentylowana. Pozwala to nie tylko na schłodzenie uszu, czy zapobieganie efektowi próżniowemu (jak w niektórych konkurencyjnych słuchawkach), ale sprawia również, że słuchawki są mniej wrażliwe na obciążenie akustyczne. Oznacza to, że zminimalizowano wpływ braku szczelności słuchawek spowodowany różnymi kształtami głowy, czy problemy z dopasowaniem związane z rożnymi wymiarami małżowiny usznej, czy założonymi okularami.

 

Jakość dźwięku

Mam bzika na punkcie “soczyście” brzmiących słuchawek, a PM-1 brzmią przepysznie. Osobiście uwielbiam sposób w jaki grają – idealnie gładko, z doskonałą równowagą, potężnym uderzeniem i ładną artykulacją, bez śladu ostrości. Ich  delikatne złagodzenie na skrajach pasma i dociążone średnie tony kojarzą mi się z tzw. starą szkołą brzmienia.

PM-1 zapewniają wspaniałe połączenie dynamiki oraz mocnego uderzenia w zakresie basu i niższej średnicy. rednie tony są bogate, pełne i cudownie gładkie – brzmi to jak dobrze nasycony dźwięk wzmacniacza lampowego. Soczyste średnie tony w połączeniu z dynamicznym uderzeniem basu naprawdę zrobiły na mnie wrażenie.

Przejście pomiędzy środkiem, a wysokimi tonami jest fenomenalnie gładkie. Góra ma niezwykłą kulturę i szczegółowość. PM-1 są całkowicie pozbawione ostrości, nie pozostając nudnymi.
Jeśli podobnie do mnie cieszą Cię kulturalnie brzmiące słuchawki o pełnym, nasyconym dźwięku z mocnym uderzeniem, to PM-1 idealnie trafią w twoje gusta.

 

PM-1 w kontekście użytku „przenośnego”

W mojej ocenie PM-1 powinniśmy rozpatrywać mniej w kategoriach referencyjnych słuchawek, a bardziej jako luksusowe słuchawki przenośne.

Nie chodzi o używanie w samolocie lub pociągu, ale przenośność w kategoriach korzystania z słuchawek, np. w pokoju hotelowym podczas podróży, czego nie da się zrobić z słuchawkami typu Audeze LCD-2 lub Sennheiser HD 800. PM-1 słuchałem przez sporo czasu wraz z odtwarzaczem przenośnym  Astel&Kern AK240 i było to genialne połączenie. Chwalę tu nie tylko dźwięk, ale również możliwość łatwego przejścia z jadalni, na ganek, utrzymując doskonałą wygodę i komfort użytkowania.

“Luksusowa przenośność” w wydaniu OPPO, to dbałość o każdy szczegół, tak aby właściciel był dumny z posiadanych słuchawek. OPPO PM-1 spełnia te warunki na wszystkich frontach –PM-1 mają luksusową jakość wykonania – od opakowania, po materiały użyte w konstrukcji słuchawek. Kupując PM-1 wiesz za co płacisz, są to bardzo ładne słuchawki, jedne z najpiękniejszych jakie widziałem.

 

Podsumowanie

OPPO PM-1 to wspaniałe, luksusowe i uniwersalne słuchawki, idealne dla zamożnych audiofilów szukających wygładzonego, soczystego oraz nie nachalnego dźwięku. Mają uderzającą dynamikę, bez śladów szorstkości. PM-1 mają doskonałą skuteczność, są łatwe do napędzenia przez przenośne odtwarzacze oraz bez problemu ukażą zalety lepszego sprzętu towarzyszącego.

Umieszczam OPPO PM-1, na “cianie Sław” za ich słodki dźwięk, wspaniałą ergonomię oraz stylistykę.

 

 

« powrót