OPPO BDP-105D – koniec poszukiwań

OPPO BDP-105D – koniec poszukiwań

OPPO BDP-105D – koniec poszukiwań 150 150 OPPOdigital.pl

Serwis HD Opinie zajmujący się tematyką nowoczesnych technologii przetestował odtwarzacz Blu-ray OPPO BDP-105D. Antoni Woźniak, autor recenzji przyznał odtwarzaczowi OPPO tytuł „DEAD END”, najwyższe odznaczenie przyznawane przez HD Opinie: „Oppo BDP-105D otrzymuje od nas znaczek „Dead End”. Otrzymuje, bo taki właśnie jest, docelowy, ostatni, taki na miejscu. Koniec drogi. Koniec poszukiwań. Macie idealne źródło audio-wideo z genialną funkcjonalnością. Coś, co może stanowić fundament niejednego systemu.”

 

Wstęp

Z Oppo miałem już wcześniej styczność. Znakomity odtwarzacz multiformatowy BDP-95, poprzednik opisywanej 105-ki, jaki dane mi było porównać z kilkoma bardzo dobrymi źródłami cyfrowymi pokazał dobitnie na co stać producenta. Myślałem, że to bliskie perfekcji urządzenie, które może stanowić główny element toru, łącząc wszelkie formaty, nośniki „pod jednym dachem”. Okazało się, że się myliłem. Nie chodzi tutaj o to, że nowy model, wiadomo, musi być od poprzednika lepszy, lepiej wyposażony, ale o to, że 105-ka zawiera w sobie tak naprawdę cztery znakomitej jakości urządzenia:

• multiformatowy odtwarzacz audio-wideo (BD/SACD/HDCD/DVD-A/DVD/CD), z możliwością odtwarzania multimediów z sieci oraz Internetu

• przetwornik cyfrowo-analogowy oparty na kości ESS Sabre 9018, z wejściem dla komputera

• przedwzmacniacz (wyj. analogowe)

• wysokiej klasy wzmacniacz słuchawkowy (można grać w wyjścia słuchawkowego w jakości oferowanej przez samodzielne amplifikacje słuchawkowe, takie jak nasz redakcyjny M1HPA)

• procesor kina domowego z zaawansowanym układem obróbki obrazu Darbee, osobnym przetwornikiem C/A ponownie opartym na jednej z najlepszych kości dostępnych na rynku, tj. ESS 9018, wyjściami analogowymi 7.1 oraz dwoma wejściami i dwoma wyjściami HDMI

Ten player nie tylko odtworzy nam wszystko, ale zrobi to na takim poziomie, że zakup oddzielnych komponentów będzie wg. mnie zupełnie nieracjonalny, pozbawiony sensu. Bez problemu, budując sobie taki właśnie jw. system, dojdziemy do kwoty 20 tysięcy z okładem, przy czym nie uwzględniam tutaj niezbędnych wydatków na połączenie tego wszystkiego kablami, dodatkowym wysupłaniem sporej kasy na zasilanie etc. Oppo BDP-105 umożliwia osiągnięcie tego samego efektu (wg. mnie nawet lepszego, bo odpada szukanie synergii, odpada problem niedopasowania kabli, w konsekwencji – komplikacji toru) za dużo, dużo mniejsze pieniądze. To okazja.

 

Konstrukcja

Tytułowa maszyna to player kojarzący się z najlepszymi Japończykami, tzn. z najdroższymi transportami Denona, serią ES Sony, dyskofonami Marantza. Tu nie ma miejsca na kompromisy, gorsze materiały, jakieś cięcia zaordynowane przez księgowych. Nie. W przypadku tego odtwarzacza dostajemy fantastycznie wykonane, ciężkie, naładowane po brzegi najlepszymi możliwymi komponentami (cały tor analogowy to coś, czego mogą pozazdrościć opisywanemu Oppo odtwarzacze HiFi, nawet te kosztujące kilka tysięcy złotych) urządzenie, a do tego zbudowane w sposób nie pozostawiający miejsca na uwagi, utyskiwanie. Elegancko wyprofilowany, wykonany z grubego płata aluminium front, ożebrowane boki, sztywna, pancerna obudowa… tak to właśnie wygląda. Wszystko spasowane idealnie, wykonane bez zarzutu, całość sugeruje przynależność do high-endowych źródeł i cóż… to nie tylko taka tam sugestia, to fakt. BDP-105D w istocie jest high-endowym źródłem sprzedawanym, nie wiedzieć czemu, po jw. okazyjnej cenie, bo wg. mnie kwota do 10 000 złotych to poziom bardzo dobrego sprzętu HiFi, to jeszcze nie żadna stratosfera, to „audio za rozsądną cenę”. Oppo oferuje swój sztandarowy, topowy produkt bez podatku za „filizm”, za jakieś „audio voodoo”, za… nie ma co owijać w bawełnę, znaczek, za markę.

Czym wyróżnia się idealne źródło wg. mnie? Po pierwsze idealne źródło wyróżnia się kulturą pracy, kulturą pracy bez zarzutu. Ma być szybko, cicho i zawsze niezawodnie. To jest coś, co stanowi o przynależności do arystokracji, do bycia ponad czymś co działa prawie zawsze, okresowo cicho, niemal bezbłędnie. Oppo 105 takie właśnie jest – działa pewnie, bezgłośnie i bez zwłoki.

Obraz

Możliwość wykorzystania odtwarzacza w roli procesora wizyjnego to coś wyjątkowego. I nie jest to jakieś poprawianie na granicy percepcji, wiele haseł wołających z pudełka, które w praktyce niczego sensownego nie wnoszą. W tym wypadku dostajemy sprzęt zdolny do integracji całego naszego domowego AV z urządzeniem robiącym różnicę, pozwalającym wydobyć ze źródeł (czy to telewizyjnych, czy plikowych) co najlepsze. To robi wrażenie!

Dźwięk z wyjścia słuchawkowego

Wzmacniacz wbudowany w Oppo pozwolił mi na komfortowe słuchanie na LCD-3, na HE-400 oraz na Sennheiserach HD-650. Już samo to, że trudne do wysterowania, wymagające słuchawki, takie jak wyżej wymienione, pozwoliły na uzyskanie rezultatu zbliżonego do mojego redakcyjnego toru dla nauszników daje do myślenia.

Z LCD-3 dźwięk był gęsty, dopełniony, organiczny. To było bardzo analogowe, muzykalne granie, Oppo dokładnie pokazało w jakiej manierze poruszają się topowe ortodynamiki Audeze, pokazał jak to gra. Bez wysiłku, bez silenia się na nie wiadomo co, Oppo zagra w sposób (jak na nauszniki) wystarczająco wyrafinowany, pełny, aby zastąpić nam osobny wzmacniacz. Niewątpliwie zaletą jest tu sam tor cyfrowo-analogowy odtwarzacza (wspomniane kości ESS oraz inne komponenty, ich jakość, montaż, rozmieszczenie), zastosowany tor słuchawkowy, krótka ścieżka sygnału biegnąca do wyjścia słuchawkowego, brak konieczności poszukiwania synergii (osobna skrzynka, kable) – słowem – komplikowania sobie życia. Z HE-400 jak i HD-650 grało jak przystało na obie konstrukcje – żywiołowo, namacalnie, bez upiększeń. Wybornie, bo miałem jak na dłoni różnice, sprzęt różnicował we właściwy sposób podpinane nauszniki, a przy tym każde z nich, świetnych przecież, grających bardzo dobrze, właśnie tak zagrały.

Dźwięk stereo z wyjść analogowych

W przypadku toru ze wzmacniaczem, czy precyzyjnie, dzielonego, z końcówką i pre NADa, nie miałem żadnych wątpliwości. To genialne zestawienie, idealny partner, idealne źródło dla tej elektroniki. Ten odtwarzacz gra w niezwykle wyważony sposób, idealnie wpisując się w coś, co osiąga niewiele źródeł dostępnych na rynku – dźwięk ułożony, naturalny, w pełni angażujący, emocjonujący. To niewymuszona, będąca wrodzoną cechą, muzykalność. To pełne, szalenie przyjemne doświadczenie obcowania z muzyką, gdzie nie pojawia się pokusa analizowania jak to gra, bo po prostu nie ma do czego się przyczepić, gdzie wszystko jest poukładane, na swoim miejscu.

Podsumowanie

Oppo BDP-105D otrzymuje od nas znaczek „Dead End”. Otrzymuje, bo taki właśnie jest, docelowy, ostatni, taki na miejscu. Koniec drogi. Koniec poszukiwań. Macie idealne źródło audio-wideo z genialną funkcjonalnością. Coś, co może stanowić fundament niejednego systemu. Systemu, któremu tylko głupiec będzie nadawać nic nie znaczącą klasyfikację, bo mu sprzęt za niecałe 8 tysięcy nie pasuje do wizji referencji… doskonałego systemu, sprzętu dostarczającego mnóstwa radości, nie tylko wideo czy audiofilom, ale każdemu, kto będzie miał okazję skorzystać z oferowanych przez niego możliwości. Amen.

Zalety:

referencja w dziedzinie obrazu
• znakomite źródło audio, zarówno stereo, jak i multich. a jakby tego mało, świetnie gra ze słuchawkami
• funkcjonalność, możliwości, kompletne wyposażenie
• ergonomia, interfejs (także ten via handheldy, świetna aplikacja sterująca)
• konstrukcja, jakość wykonania
• szybkość, niezawodność działania
• pasywna konstrukcja chłodzenia
• kompletne źródło audio, pozwalające na integrację całego toru AV w ramach oferowanych możliwości
• cena

Wady:

• w tej cenie?